uslugi serwisu komputerowego

Po raz drugi zdecydowalam sie skorzystac z uslug Pana Jacka.
Za pierwszym razem bylo solidnie, szybko, profesjonalnie i cena uslugi adekwatna do jej standardu.
Kiedy po raz drugi skontaktowalam sie z Comp-s nie sadzilam za moze mi sie historia rodem z programu "Usterka" moze mi sie przydarzyc.
Umowilam sie z fachowcem na 16:00, w tym celu musialam zwolnic sie z pracy wczesniej niz ustawowo koncze.
Fachwiec pojawil sie punkt... 16:30. Konfigurowal router przez kolejne 3 godziny.
Wrazenie, ze udaje mu sie zrobic kobiete w konia i przekonac ja jakie to trudne i wymagajace wiedzy zadanie BEZCENNE.
Umawiajac sie z nim myslalam ze w ciagu tych 3h na ktore sie umawiamy zrzuci mi dane z 2 dyskow ktore mialam w szafie i ustawi partycje na dysku w laptopie. Niestety te czasochlonne zadania Pan Jacek zabral ze soba do domu zyskkujac tym samym poczucie, ze udalo mu sie mnie przekonac o tym jak bardzo skomplikowane i czasochlonne sa te zadania.
W ciagu 3 godzin poswieconych routerowi dowiedzialam sie za to bardzo duzo o zyciu Pana Jacka i bliskich mu osob, doszlam do wniosku, ze to po prostu przyjazna pogawedka i ze w Angli mozliwe jest pracowanie, a nawet swiadczenie uslug w przyjaznej atmosferze.
Nadal wierze ze jest to mozliwe, ale nie w tym wypadku.
Nastepnego dnia Pan Jacek zadzwonil przed 11:00 pytajac czy mnie nie obudzil....
Coz ktos musi pracowac, zeby o 11:00 budzic sie mogl ktos.... Dodam, ze to nie ja pewnie podobnie Wy nie wstaje o 11:00 tej.
Z racji tego, ze byl to jeden z moich najgorszych porankow ostatniego roku i ze w drodze do pracy skasowalam samochod, powiedzialam o tym mojemu rozmowcy,
Nie zrobilo to na nim zadnego wrazenia. Nie zapytal nawet czy mi sie nic nie stalo tylko przyjaznie nawijal o kolejnych niespodziewanych i wymagajacych tajemnej wiedzy problemach, ktore wystapily przy zgrywaniu moich danych z dyskow....
Tajemna wiedza byla wstepem do ceny za te profesjonalna usluge £50.
W trakcie odbioru mojego laptopa dostalam do podpisania umowe, ktorej tresci jak sie pozniej okazalo Fachowiec nie znal.
Umowa o swiadczenie uslugi podpisywana po jej wykonaniu, z niesmiala sugestia, ze jest ona warunkiem odbioru laptopa....
Wierze ze po to wyjechalismy z Polski, aby zarabiac adekwatnie do naszej wiedzy, wyksztalcenia, doswiadczenia. Tego zycze Wam wszystkim, Panu Jackowi i sobie oczywiscie.
Niemniej stanowczo mowie NIE ludziom ktorym wydaje sie ze mozna wmowic ich klientom kilka smiesznych historii i skasowac dniowke za prace wymagajaca 1-2 h pracy.
Zachlanny traci wiecej niz mu sie wydaje- ja z uslug Comp-s juz raczej nie skorzystam, nie polece tej firmy nikomu z moich znajomych, ktorzy czesto pytaja o rozne rekomendacje i mysle ze osoby, ktore przeczytaja ponizszy post trzy razy sie zastanowia....
Za pierwszym razem bylo solidnie, szybko, profesjonalnie i cena uslugi adekwatna do jej standardu.
Kiedy po raz drugi skontaktowalam sie z Comp-s nie sadzilam za moze mi sie historia rodem z programu "Usterka" moze mi sie przydarzyc.
Umowilam sie z fachowcem na 16:00, w tym celu musialam zwolnic sie z pracy wczesniej niz ustawowo koncze.
Fachwiec pojawil sie punkt... 16:30. Konfigurowal router przez kolejne 3 godziny.
Wrazenie, ze udaje mu sie zrobic kobiete w konia i przekonac ja jakie to trudne i wymagajace wiedzy zadanie BEZCENNE.
Umawiajac sie z nim myslalam ze w ciagu tych 3h na ktore sie umawiamy zrzuci mi dane z 2 dyskow ktore mialam w szafie i ustawi partycje na dysku w laptopie. Niestety te czasochlonne zadania Pan Jacek zabral ze soba do domu zyskkujac tym samym poczucie, ze udalo mu sie mnie przekonac o tym jak bardzo skomplikowane i czasochlonne sa te zadania.
W ciagu 3 godzin poswieconych routerowi dowiedzialam sie za to bardzo duzo o zyciu Pana Jacka i bliskich mu osob, doszlam do wniosku, ze to po prostu przyjazna pogawedka i ze w Angli mozliwe jest pracowanie, a nawet swiadczenie uslug w przyjaznej atmosferze.
Nadal wierze ze jest to mozliwe, ale nie w tym wypadku.
Nastepnego dnia Pan Jacek zadzwonil przed 11:00 pytajac czy mnie nie obudzil....
Coz ktos musi pracowac, zeby o 11:00 budzic sie mogl ktos.... Dodam, ze to nie ja pewnie podobnie Wy nie wstaje o 11:00 tej.
Z racji tego, ze byl to jeden z moich najgorszych porankow ostatniego roku i ze w drodze do pracy skasowalam samochod, powiedzialam o tym mojemu rozmowcy,
Nie zrobilo to na nim zadnego wrazenia. Nie zapytal nawet czy mi sie nic nie stalo tylko przyjaznie nawijal o kolejnych niespodziewanych i wymagajacych tajemnej wiedzy problemach, ktore wystapily przy zgrywaniu moich danych z dyskow....
Tajemna wiedza byla wstepem do ceny za te profesjonalna usluge £50.
W trakcie odbioru mojego laptopa dostalam do podpisania umowe, ktorej tresci jak sie pozniej okazalo Fachowiec nie znal.
Umowa o swiadczenie uslugi podpisywana po jej wykonaniu, z niesmiala sugestia, ze jest ona warunkiem odbioru laptopa....
Wierze ze po to wyjechalismy z Polski, aby zarabiac adekwatnie do naszej wiedzy, wyksztalcenia, doswiadczenia. Tego zycze Wam wszystkim, Panu Jackowi i sobie oczywiscie.
Niemniej stanowczo mowie NIE ludziom ktorym wydaje sie ze mozna wmowic ich klientom kilka smiesznych historii i skasowac dniowke za prace wymagajaca 1-2 h pracy.
Zachlanny traci wiecej niz mu sie wydaje- ja z uslug Comp-s juz raczej nie skorzystam, nie polece tej firmy nikomu z moich znajomych, ktorzy czesto pytaja o rozne rekomendacje i mysle ze osoby, ktore przeczytaja ponizszy post trzy razy sie zastanowia....