Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Sąd Najwyższy orzekł, że rodzinie egipskiego dżihadysty należy się brytyjskie obywatelstwo

Żona i dzieci Egipcjanina, który był kiedyś członkiem organizacji powiązanej z Al-Kaidą powinni otrzymać brytyjskie obywatelstwo – orzekł wczoraj Sąd Najwyższy w Londynie.

Sprawa trafiła na wokandę, bo Home Office odmówiło rodzinie Haniniego el Sayed Sabaei Youssefa nadania brytyjskiego obywatelstwa chcąc w ten sposób odstraszyć potencjalnych ekstremistów. Podczas rozprawy poinformowano, że ze względu na to, iż Youssef należał kiedyś do grupy Egyptian Islamic Jihad, członkom jego rodziny, którzy mają nieposzlakowaną opinię, odmówiono nadania obywatelstwa. Dodano, że krewni Youssefa są karani za jego błędy, a on sam, mimo, że widnieje w spisie terrorystów tworzonym przez ONZ, przez służby bezpieczeństwa nie jest już uważany za zagrożenie.

Rodzina żyje w UK od 1994 roku, a Youssef nie może być deportowany, bo stanowiłoby to złamanie praw człowieka – w rodzinnym Egipcie czekałyby go tortury. Jego żona i dzieci w 2009 roku uzyskali prawo do pobytu na Wyspach na czas nieokreślony. Jak pisze Daily Mail, Egipcjanin mieszka obecnie ze swoją obłożnie chorą 51-letnią żoną, a 27-letni syn i 26-letnia córka pracują i mają swoje rodziny.

Prowadzący rozprawę sędzia Ouseley uznał, że szefowa Home Office Theresa May i jej resort działają bezprawnie, a ich decyzja daleko wykracza poza zakres i przeznaczenie ustawy British Nationality Act 1981, która zezwala na nadanie obywatelstwa imigrantom mieszkającym przez określony czas w Wielkiej Brytanii.

Po ogłoszeniu wyroku Home Office oświadczyło, że jest zawiedzione rozstrzygnięciem i będzie teraz rozważało dostępne opcje.
-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
ISIS może zaatakować Wielką Brytanię w ciągu kilku najbliższych tygodni
 Czytaj następny artykuł:
Jeden z terrorystów z Paryża kilkakrotnie dzwonił przed zamachami do Birmingham