Chciałbym pracowac w B'ham ale...
Dyskusje na temat pracy w Birmingham ...
...nie mam tam nikogo
Miałem jechac do Londynu gdzie miałbym sie gdzie zatrzymać ale tyle się dobrego nasłuchałem i naczytałem o B'ham że chce mi sie do was!!
Poza tym słyszałem że tam jest więcej pracy nie wymagającej dobrego angielskiego...Ze Londyn to Puby i hotele (kontakt z ludzmi) a B'ham to fabryki i taśmy(kontakt z maszynami)
Chciałem nieśmiało zapytac..Może ktoś z forumowiczów mógłby pomóc w znalezieniu mieszkanka czy pokoju po przyjeździe? Może ktoś coś słyszał że coś sie zwalnia od 5 stycznia albo juz jest wolne i można zaklepać? To samo dotyczyłoby pracy...Na pewno się odwdzięcze za poświęcony czas i trud gdyby ktoś zechciał mi pomóc...Wiem że sa biura z pracą ale z tego co słysze to wszędzie trzeba wypełniać paiery, zostawiać CV a mój angielski niestety jest na 2 w skali 1-10. Ale po przyjeździe i znalezieniu chatki i pracy zapisze sie na jakiś intensywny kurs i będę nadrabiał...A więc...Może znajdzie sie jakaś dobra dusza która wie że jest w stanie mi pomóc po przyjeździe? Z góry dziękuję za ewentualne posty..Pozdrawiam!
PS. Wiem, wiem..Umiesz liczyć , licz na siebie...Ale ja w B"ham nie znam nikogo. ..Wysiądę z autobusu i koniec imprezy.. A chcę własnie tam a nie do Londynu...
-
-
MATRIX_30
- Przyczajony
-
-
- Posty: 5
- Wiek: 48
- Dołączył: 14 gru 2006, 11:52
- Lokalizacja: Białystok
- Reputacja: 0
-
MATRIX_30 napisał(a):...PS. Wiem, wiem..Umiesz liczyć , licz na siebie...Ale ja w B"ham nie znam nikogo. ..Wysiądę z autobusu i koniec imprezy.. A chcę własnie tam a nie do Londynu...
Wyobraz sobie ze ja wysiadlem z autobusu o godzinie 17 wieczorem i nie mialem znajomych a pracy wogole,mieszkania wcale... . Ile bym wtedy dal zeby mi wszystko ktos zalatwil ,ale nie ma tak lekko ,wiekszosc z nas tu zaczynala jak ja i byc moze jak ty ...
-
-
rafal
- Stały Bywalec
-
-
- Posty: 545
- Wiek: 42
- Dołączył: 20 cze 2006, 21:39
- Lokalizacja: Birmingham
- Reputacja: 0
-
bez angielskiego to daj sobie spokój, trafisz do jakiejś obdzieralni z sił za kilka funi i tyle będziesz miał. Przesuń wyjazd o 2-3 miesiące i do książek, kursów np. na stronach BBC czy czegokolwiek. Wtedy przyjedziesz i pójdziesz do agencji i pewnie szybko coś znajdziesz.
Ogłoszeń o pracy jest od metra - pytanie tylko czy dasz radę teraz o sobie wogóle opowiedzieć, odpowiedzieć na jakieś pytanie itp.
Bez języka ciężko, tym bardziej po nowym roku - nowe kraje w UE itd. Jasne, podobnież mają zablokować im wolny wjazd ale i tak będzie tłoczno.
Co Tobie napisać.. Ja sam zastanawiam się jak ludzie bez języka tu dają radę.
Powiem Tobie jak - jakoś, ot po prostu jakoś. Co któraś taka osoba nauczy się języka i idzie do góry, zmienia pracę itp. Ale znam mnóstwo takich, co zarabiają 800 czy 1000 funi po 3-4 latach pobytu tutaj a umówmy się - mało kto przyjeżdża tu aby zarabiać najniższą krajową (z którą nawiasem mówiąc spokojnie można żyć ale wynająć samodzielnie mieszkanie to już ciężkawo nieco będzie)
A może napisz wogóle co robiłeś w Polsce, kim jesteś z zawodu, po jakiej szkole, co chciałbyś robić w życiu itd.
Jak nie chcesz tu to na PRV napisz. Nic nie obiecuję, po prostu napisz.
-
-
DD
- Stały Bywalec
-
-
- Posty: 362
- Wiek: 49
- Dołączył: 29 maja 2006, 08:30
- Lokalizacja: Dickens Heath
- Reputacja: 4
-
Powrót do PRACA