Zaloguj się Załóż konto
Polish (Poland)English (United Kingdom)

Chwile grozy na pokładzie Wizz Air — Samolot eskortowany przez myśliwce z powodu zgłoszenia o bombie

W nocy z soboty na niedzielę na Lotnisku Chopina w Warszawie doszło do niecodziennej sytuacji.

Na płycie lotniska wylądował samolot, w którym rzekomo miał znajdować się ładunek wybuchowy.


Na miejsce przybyło kilka zastępów straży pożarnej oraz kilkanaście karetek pogotowia. Lotnisko było zamknięte przez kilka godzin.

Wszystko z powodu zgłoszenia, że na pokładzie samolotu Wizz Air lecącego z Kutaisi w Gruzji do Warszawy znajduje się bomba.

Pasażerowie przeżyli chwile grozy i ostatni fragment swojej podróży spędzili w strachu o swoje życie, na szczęście okazało się, że alarm był fałszywy.

Do zdarzenia doszło około godziny 22 w sobotę 19 marca.


Po wylocie samolotu ktoś zadzwonił na lotnisko w Gruzji i przekazał pracującym tam dyżurnym, że na pokładzie samolotu Wizz Air do Warszawy znajduje się bomba.

Nie podjęto decyzji o zawróceniu samolotu. Airbus otrzymał eskortę myśliwców z Rumunii, Węgier, Słowacji i Polski.

O godzinie 23:23 samolot bezpiecznie wylądował na Lotnisku Chopina w Polsce.

Wszyscy pasażerowie i załoga zostali ewakuowani, a lotnisko zamknięto na trzy godziny.


Samolot został sprawdzony przez pirotechników i okazało się, że na pokładzie nie było żadnego ładunku wybuchowego, a sam alarm okazał się fałszywy.

"Przed godz. 22 do służb dyżurnych portu lotniczego Chopina wpłynęła informacja, iż na pokładzie samolotu Wizz Air lecącego z Kutaisi (Gruzja) znajduje się niebezpieczny ładunek. Zostawały uruchomione odpowiednie dla sytuacji procedury. Alarm okazał się fałszywy"— poinformował rzecznik prasowy lotniska Piotr Rudzki.

-
 
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.


Czytaj poprzedni artykuł:
Samolot ze 133 osobami na pokładzie rozbił się w górach i eksplodował
 Czytaj następny artykuł:
Śledztwo w sprawie zaginięcia Madeleine McCann może się zakończyć po 11 latach bez oskarżenia głównego podejrzanego