Wiadomości
6 godzin czekania na karetkę w UK będzie „normą” tej zimy
Wielka Brytania stoi w obliczu „ponurych” kilku miesięcy w związku z doniesieniami o rosnącym czasie oczekiwania na opiekę pogotowia ratunkowego.
Osoby cierpiące na zawały serca lub udary prawdopodobnie najbardziej ucierpią.
Już teraz służba zdrowia w całym kraju odnotowuje 4-6 godzinne opóźnienia w dotarciu do pacjentów, rośnie też liczba karetek czekających poza szpitalami oraz odnotowuje się problemy z obsłużeniem zgłoszeń na numer 999.
Richard Webber, ratownik medyczny i rzecznik College of Paramedics, powiedział: „Ten problem pogłębia się od jakiegoś czasu, szpitale są o wiele bardziej zajęte”.
„Pacjenci są przyjmowani, ale nie można ich przenieść bezpośrednio na oddział, więc karetki pogotowia stały się taksówkami czekającymi na rozładunek poza szpitalami” - dodał.
Richard Webber powiedział też, że ratownicy coraz częściej zgłaszają opóźnienia w dotarciu do potrzebujących ludzi, które trwają od czterech do sześciu godzin, co oznacza, że przed szpitalami może czekać do 15 karetek pogotowia z pacjentami w środku.
Według niego tworzy to zaległości w obsłudze zgłoszeń z numeru 999: „Mówię o około 300. wezwaniach, z którymi trzeba się uporać, pozostawiając ludzi, potencjalnie potrzebujących poważnej pomocy medycznej, czekających w domu”.
Jak twierdzi rzecznik College of Paramedics, West Midlands jest najbardziej dotkniętym regionem, gdzie oczekiwanie na karetki pogotowia trwające osiem godzin „nie są niczym niezwykłym”.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca! Zachęcamy do odwiedzenia naszego Facebooka, Twittera i YouTube. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.